W ostatnim tygodniu sierpnia w bułgarskim mieście Plovdiv, rozegrane zostały Mistrzostwa Świata w Taekwon-do ITF. Te prestiżowe zawody zgromadziły około 1500 zawodników z blisko 70 krajów całego globu. Wśród nich, do boju stanął, nasz zawodnik II dan Dominik Janiszek, będący jednym z 3 reprezentantów Polski.
Pomimo, iż Dominikowi nie udało się wywalczyć medalu, jego występ należy zaliczyć do bardzo udanych. Dębliński zawodnik udowodnił, że bez wstydu może rywalizować z najlepszymi na świecie.
Ale po kolei.
Dominik startował w kategorii juniorów, które na każdym tego typu turnieju są licznie obsadzone zawodnikami – w każdej konkurencji występuje tu od kilkunastu do kilkudziesięciu taekwondoków.
Dostanie się na podium jest więc dużym wyzwaniem, i trzeba jasno powiedzieć, że (oprócz umiejętności) potrzeba często odrobiny szczęścia w losowaniu i układzie drabinek startowych. Tego drugiego, Dominikowi na tym turnieju, niestety zabrakło.
W konkurencji układów formalnych II dan, nasz zawodnik spotkał się w pojedynku z zawodnikiem z Kazachstanu. Po bardzo wyrównanym pojedynku wygrał, niestety dla nas, zawodnik z Kazachstanu werdyktem 3 : 2. Jak się potem okazało, Kazach stanął na podium Mistrzostw Świata.
W konkurencji walk do 69 kg Dominik zmierzył się w fazie grupowej z Rosjaninem i Kanadyjczykiem. Na nieszczęście Dominika, każdy z jego przeciwników mierzył ok. 190 cm wzrostu, czyli był od niego wyższy niemal o głowę, co ma duże znaczenie w walce, bo bezpośrednio przekłada się na zasięg nóg i rąk.
Dominik nie uląkł się jednak tej przewagi fizycznej przeciwników i w obydwu pojedynkach pokazał się prawdziwego ducha walki.
W pierwszym swoim pojedynku zmierzył się z bardzo szybkim i dobrym technicznie Rosjaninem, który jednocześnie za nic miał sobie to, że walki w Taekwon-do ITF odbywają się w formule light kontakt (kontrolowana siła uderzeń i kopnięć) i wyprowadzał techniki na full. Jednym z takich silnych uderzeń trafił Dominika prosto w nos, za co otrzymał od sędziego żółtą kartkę (pierwszy krok do dyskwalifikacji). Dominik, pomimo bólu, dzielnie kontynuował walkę, nie odpuszczając Rosjaninowi do samego końca. Niestety końcowy wynik punktowy dał zwycięstwo zawodnikowi rosyjskiemu.
Po bardzo ciężkim pierwszym pojedynku Dominik stanął do walki z Kanadyjczykiem. Nie jeden w takim momencie stracił by już ducha walki, ale nie Dominik. Wyciągnął szybko wnioski z przegranej z Rosjaninem i jednogłośnie pokonał zawodnika z Kanady. Dominik zajął w ten sposób 2 miejsce w rywalizacji grupowej. Niestety do bezpośredniej walki o medale, wychodził z każdej grupy tylko najlepszy zawodnik – w tej grupie był nim Rosjanin, który w końcowym rozrachunku zdobył tytuł Wicemistrza Świata, ustępując w pojedynku finałowym (dopiero po dogrywce) zawodnikowi koreańskiemu.
Mówiąc więc o braku szczęścia w losowaniu, chodzi przede wszystkim o to, że zarówno w układach formalnych, jak i w walkach, Dominik trafiał od razu na samym początku na późniejszych medalistów tych Mistrzostw Świata. Cieszy jednak fakt, że w pojedynkach z nimi wypadał naprawdę dobrze, więc śmiało można stwierdzić, że umiejętności Dominika stoją na wysokim, światowym poziomie. A ponieważ jest zawodnikiem młodym, ciągle się rozwijającym, to na pewno jeszcze o nim usłyszymy.
Tak wyglądały walki Dominika na MŚ
Walka z Rosjaninem (Dominik w sprzęcie niebieskim)
Walka z Kanadyjczykiem (Dominik w sprzęcie czerwonym)
Po Mistrzostwach Dominik powiedział:
“To kolejny raz kiedy wracam z Mistrzostw Świata bez medalu. Jednak w tym wypadku wydaje się, że zabrakło mi odrobiny szczęścia. Zawody rozpocząłem od konkurencji układów formalnych i choć nie odczuwałem żadnego stresu i zaprezentowałem się najlepiej jak mogłem, niestety przegrałem z reprezentantem Kazachstanu wynikiem 3:2, a więc minimalnie. W dodatku, jak się później okazało, zawodnik ten zdobył brązowy medal.
W walkach, natomiast zmierzyłem się z Rosjaninem i Kanadyjczykiem. Przed walką z pierwszym z nich bardzo się stresowałem. Wiedziałem, że to moja ostatnia szansa na medal. Jednakże dość dużą przewaga wzrostu i siły przeciwka sprawiła, że przegrałem. Tutaj, po raz kolejny trzeba dodać, że reprezentant Rosji został Wicemistrzem Świata ulegając w dogrywce Koreańczykowi. Natomiast drugą walkę wygrałem.
Pomimo braku osiągnięć, nie żałuję wyjazdu na Mistrzostwa do Bułgarii. Był to dla mnie kolejny krok do tego, aby spełniać swoje marzenia. Ponadto, przyjeżdżam do kraju z dużym bagażem doświadczeń, który chce wykorzystać podczas Mistrzostwach Europy, które odbędą się na wiosnę w Czechach. Wierzę, że następnym razem się uda. Do trzech razy sztuka!”
A oto słowa trenera Ireneusza Jasińskiego (zdobywcy brązowego medalu w układach formalnych podczas tych Mistrzostw), który był opiekunem naszego zawodnika w Bułgarii:
“Dominik Janiszek to pookładany zawodnik, wiedzący czego chce. Wchodząc na ring pokazał to wszystko, co powinien mieć dobry zawodnik Taekwon-do. Stoczył zacięty pojedynek z Rosjaninem, który został Wicemistrzem Świata i to on zatrzymał go przed wejściem do strefy medalowej. Pojedynek był bardzo zacięty, na najwyższym poziomie. Rosjanin był trudnym przeciwnikiem, bijącym bardzo mocne techniki, podchodzące pod nokaut, za które dostawał ostrzeżenia i żółte kartki, wyższy o niemal 20cm.
Dominik pokazał ducha walki i odwagę, pomimo przegranej walki.
Kolejny pojedynek z Kanadyjczykiem, przez dwie rundy był już prowadzony pod dyktando Dominika, walczył pokazując swój wysoki kunszt technik.
Wraca w prawdzie bez medalu, ale z satysfakcja, że zaprezentował się bardzo dobrze, bo jego pojedynki można ocenić na złoto.”
Raz jeszcze dziękujemy sponsorom, którzy w znaczący sposób umożliwili wyjazd Dominika na Mistrzostwa Świata w Bułgarii:
Montaż Regałów RTC Robert Capała
Dęblin, ul. Balonna 1A
Hanarol – systemy osłonowe
Tyrzyn 20, 08-480 Maciejowice
Sklep Ogólnospożywczy
Lewiatan Pszczółka Maria Janiszek
Dęblin, ul. Przechodnia 2
Polska Grupa Węglowa
Dęblin, ul. 15 PP Wilków 4a
Sabre – okna i drzwi
Dęblin, ul. 15 PP Wilków 8
Biliti – Twoje Finanse
Warszawa, ul. Taborowa 22
Lodziarnia
Dęblin, ul.Okólna 9
Puławy ul.Partyzantów 2a